W Krakowie nie ma, co znaczy, że nie będzie, chociaż była do 2015 roku. Wtedy stwierdzono, że Kraków nie spełnia norm ustawowych powietrza aby opłatę miejscową pobierać. Atmosfery nad Krakowem zmienić się nie daje, mimo uchwały antysmogowej. Radni zatem wpadli na pomysł aby wprowadzić opłatę turystyczną za oglądanie Krakowa. Wszak jest ładny i zabytkowy. Wszędzie w „destynacjach turystycznych” na świecie taka opłata występuje, więc dlaczego Polsce miałoby jej brakować ? Krakowscy prawnicy napisali już stosowne przepisy o opłacie turystycznej, które przedłożone zostaną Radzie Ministrów w celu podjęcia inicjatywy ustawodawczej. Szacują, że z turystów da się zedrzeć jakieś 50 mln rocznie dla miejskiej kasy, jeżeli oczywiście lobbing prezydenta Majchrowskiego będzie skuteczny.